Bankomaty biometryczne, czyli wypłata pieniędzy po zeskanowaniu odcisku palca
Z bankowości elektronicznej korzysta w tej chwili ponad 10 mln Polaków. I choć zdecydowana większość preferuje jej tradycyjne formy – przelewy internetowe, banki poszerzają ofertę o coraz bardziej nowoczesne rozwiązania.
W Polsce działa już kilkaset bankomatów biometrycznych, w których do wypłaty gotówki potrzebne jest przyłożenie palca do skanera urządzenia. Układ krwionośny (nie mylić z liniami papilarnymi) zastępuje w maszynach kod PIN. W niektórych bankach do sfinalizowania operacji wystarczy sam odcisk palca, inne wymagają podania numeru PESEL lub daty urodzenia. We wprowadzaniu tej innowacyjnej technologii przoduje Bank Polskiej Spółdzielczości, w którym 90 proc. własnych maszyn działa w oparciu o biometrię.
Ale to nie wszystko. Niektóre banki stawiają na biometrię głosową, która sprowadza się do potwierdzania tożsamości osoby w oparciu o niepowtarzalne cechy głosu. Takie rozwiązania testuje m.in. największy polski bank, PKO BP. Z kolei jego odwieczny konkurent, Bank Pekao testuje rozwiązania biometryczne nie w samych maszynach, ale na kartach płatniczych. Gdy wejdą one do powszechnego użytku, dokonanie operacji będzie możliwe po weryfikacji kodem PIN, odciskiem palca lub (przy przelewach o dużej wartości) kombinacją tych dwóch sposobów.
Upowszechnienie się biometrii w bankowości to kwestia przyszłości, ale wiele wskazuje, że nowinki technologiczne są w Polsce dobrze przyjmowane. Świadczy o tym prawdziwy boom na karty zbliżeniowe. Polska jest jednym z liderów na europejskim rynku zbliżeniówek. Polacy w portfelach mają kilka milionów tych kart i nie zraża ich to, że zaledwie kilkanaście do dwudziestu procent terminali jest przystosowanych do przyjmowania płatności zbliżeniówkami, które pozwalają płacić za zakupy kartą bez konieczności weryfikacji PIN-em (przy kwotach rzędu kilkudziesięciu złotych).
Upowszechnianie się smartfonów pozwala bankom z kolei na bardziej dynamiczny rozwój bankowości mobilnej na telefony komórkowe. Banki oferują już nie tylko sprawdzanie konta przez telefon, ale możliwość zlecania przelewów czy korzystanie z produktów bankowych (np. zakładanie lokat).
Ale nie tylko banki proponują właścicielom bardziej inteligentnych telefonów usługi finansowe. Dzięki technologii zastosowanej przez PayPal właściciele iPhone’ów, iPadów oraz telefonów z systemem Android mogą przelewać sobie wzajemnie pieniądze stukając się telefonami. Wystarczy, że użytkownik zdefiniuje w swojej komórce kwotę, którą chce przelać i „stuknie” lekko komórkę adresata tego niekonwencjonalnego „przelewu”.
Rozwiązaniem, na które wciąż oczekują klienci indywidualni, jest natomiast przelew międzybankowy w czasie rzeczywistym, bez konieczności czekania na sesje ELIXIR. Technologia jest już gotowa, w niektórych bankach takie rozwiązanie jest dostępne, jednak większość banków ciągle zwleka z wprowadzeniem jej do swojej oferty. Standardem jest przelew tradycyjny, którego realizacja trwać może od kilku godzin, nawet do kilku dni (jeśli zostanie zlecony przed weekendem lub dniami ustawowo wolnymi).
Muszę przyznać, że bardzo mnie ten artykuł zaciekawił. Od jakiegoś czasu już interesuję się właśnie taką nowoczesną bankowością i słyszałam już wcześniej o bankomatach biometrycznych. Szkoda tylko, że póki co jest tak mało takich bankomatów i nie każdy ma do nich dostęp. Np w mojej okolicy nie ma w ogóle takiej propozycji.
Mnie od dawna takie rzeczy interesują. Niedługo będziemy mieli usługi jak w Science Fiction. Teraz bankomaty biometryczne, ale za 10 czy 20 lat wypłata pieniędzy nie będzie konieczna, bo gotówki raczej już nie będzie, a wszystko będzie ograniczać się do pieniędzy elektronicznych. Płatności wyobrażam sobie, że będą płacone na przykład za pomocą chipów na naszych rękach, a cały ten system podatków, kosztów itd., będzie niezauważalny. Może to jest science fiction, ale do tego dążą rządy światów, totalna kontrola…
Technologia wydaje się ciekawa, ale tym samym wydaje mi sie odległa, chociaż kto wie.
Bankomaty metryczne mogą być równie popularne, jak samo płacenie odciskiem palca. Wszyscy będziemy połączeni do czegoś w rodzaju systemu i wchodząc na przykład do autobusu, opłata będzie naliczana w momencie siadania na siedzeniu, albo dotknięcia jakiegoś urządzenia.
Kamil, nie wiem czy bankomaty biometryczne to taka odległa przyszłość. Tak Ci się wydaje. Technika strasznie ruszyła do przodu, zobacz teraz -telefony komórkowe, taka technologia rozwinęła się w ciągu ostatnich 10 – 15 lat. Tablety i smartfony, to kwestia 5 – 6 lat, mam rację? Jak byliśmy młodzi (pokolenie 20 – 30 lat), to nikt z nas nie myślał jeszcze o tabletach, a teraz możesz na tablecie obsługiwać swoje konto bankowe. Na telefonie komórkowym kilkoma kliknięciami można było puścić przelew.
A sam internet – to jaka jest moc i też stosunkowo nowy wynalazek. Teraz kolejnym skokiem cywilizacyjnym moim zdaniem będzie łączenie biologii i elektroniki, co pozwoli na wprowadzanie takich właśnie urządzeń jak bankomat biometryczny i to nie jest jakieś stulecia przed nami, a kwestia 10 lat.
10 lat to może trochę zbyt mało. Różnie można do tego podchodzić. Na przykład pierwsze roboty powstały w latach 20, XX wieku, czyli przed wojną. Były bardzo proste, praktycznie 100% mechaniki, ale mimo wszystko już kombinowali w tym kierunku. Obecnie ta technologia jest znacznie bardziej rozwinięta, ale chyba 10 lat to za mało. Powiedzmy, że będzie to bardziej powszechne za jakieś 20 – 30 lat. Wtedy to może 😉
Cała ta propozycja jaką jest bankomat biometryczny, jest ciekawym konceptem, ale nie sądzę że w Polsce takie innowacje w bankowości będą miały miejsce w najbliższej przyszłości. Obecny system nie jest zły, wypłacanie pieniędzy jest an tyle bezpieczne i wygodne, że banki raczej nie szukają kolejnych sposobów i udogodnień. Każda nowa technologia to setki prób, błędów, kombinacji, przekrętów ze strony oszustów. Zaraz by się pojawiły jakieś kopie odcisków palców ze specjalnego tworzywa imitującego skórę i wypłacanie pieniędzy było by możliwe.
Odnośnie stwierdzenia że w Polsce karty zbliżeniowe szybko zyskały popularność to mam pytanie czyja to zasługa? klientów czyt czy banków wciskających to dziadostwo swoim klientom na siłę? Proszę mi znaleźć bank który miałby jeszcze w ofercie kartę do bankomatu bez płatności zbliżeniowych. Niestety nie ma już takich. Co więcej mało który bank umożliwia wyłączenie płatności zbliżeniowych na swoich kartach – krótko mówiąc jesteśmy tą nowoczesnością uszczęśliwiani na siłę, czy tego chcemy czy nie. A co na to klienci? Klienci z zachwytu nad wciskaną im na siłę nową technologią wykombinowali własny sposób na pozbycie się płatności zbliżeniowych – przecięcie anteny znajdującej się przy krawędzi karty. I teraz część klientów (tych bardziej świadomych) nosi w portfelach karty zbliżeniowe pocięte żyletką przy krawędzi. Taką mamy tą nowoczesność. I niech mnie jeszcze któryś bank zacznie zmuszać do biometrii i żądać podania im mojego odciska palca, głosu itp. to z miejsca im podziękuję i poszukam banku gdzie nie będą mnie zmuszać do takiej nowoczesności. A jeśli się taki nie znajdzie to najwyżej wrócę do gotówki.